Nie taki lider straszny.
Podopieczni trenera Tomasza Albeckiego w 11 kolejce KEEZA 5 ligi mierzyli się z drużyną liderującą rozgrywkom.
Czarni Pruszcz bo o nich mowa, do tej pory nie gubili punktów, tym bardziej trudne zadanie czekało żółto-czarnych w tym spotkaniu. Do przerwy oba zespoły na zero z tyłu. A od 63minuty spotkania wisiała w powietrzu niespodzianka kolejki, bo to właśnie gryfici wyszli na prowadzenie po bramce Dawida Pilarskiego(0:1). Lecz co lider to lider. Pruszczanie bardzo naciskali dobrze broniącą się drużynę WKS-u. Od 77minuty gry kiedy to czerwoną kartkę ujrzał Nikodem Smykowski, gospodarze dostali dodatkowy bodziec do ataku, czego wynikiem była bramka na 1:1 w 81min. Kiedy wydawało się, że gryfici jako pierwsi zabiorą punkty liderowi, to właśnie oni zadali ostateczny cios w doliczonym czasie gry (91') strzelając żółto-czarnym bramkę, która dała Czarnym wygraną.
„Po każdej, burzy wychodzi słońce i słychać słowika śpiew” cytując kibiców Liverpoolu.
Do końca burzy, może i jeszcze daleko, ale widać pojedyncze promyki, które zaczęły przebijać się przez te gęste chmury naszej 5ligowej rzeczywistości. Już w najbliższą niedzielę (15.10) kolejna szansa aby rozgonić szare chmury i zgarnąć trzy punkty. Na Wzgórze Wolności przyjedzie sąsiad z ligowej tabeli, drużyna – GKS Sierakowice.
Czarni Pruszcz Gdański – WKS GRYF II Wejherowo 2:1(0:0)
Bramkę dla żółto-czarnych strzelił: Dawid Pilarski.
Więcej o meczu – TUTAJ
Tabela KEEZA 5 ligi – TUTAJ
Terminarz i wyniki – TUTAJ
Komentarze